27 grudnia 2012

Lato 2012 nad Bałtykiem - wspomnienia.


Przeglądając fotki z tegorocznego pobytu nad polskim morzem stwierdziłem, że kilka z ciekawszych muszę tutaj umieścić.

I tak - pierwsza fotka przedstawia ślimaki bez skorupki (mnóstwo ich na Półwyspie Helskim), które rankiem postanowiły zjeść śniadanko. Daniem głównym były kawałki pokruszonej babki, która po wieczornej imprezie leżała sobie na trawie. Ojjj... jak ona musiała im smakować - normalnie kulinarna orgia :-)



Druga fotka została wykonana na terenie Muzeum Obrony Wybrzeża w Helu - konkretnie z wieży kierowania ogniem (jest to jeden z wielu obiektów największej na świecie baterii artylerii nadbrzeżnej, wybudowany w 1940 roku). Widoki - zapierające dech w piersi...




Fotka poniżej - wykonana w porcie w Jastarni - to zapewne niezbyt miły widok dla właściciela na wpół zatopionej żaglówki. Jednak dzikie ptactwo wygląda na dość zadowolone... :-)



Ostatnia fotka wykonana została w helskim Fokarium. Jest to chyba już obowiązkowy punkt programu podczas wizyty w Helu - szczególnie wtedy, gdy zabieramy ze sobą swoje pociechy :-)





26 grudnia 2012

VII Międzynarodowy Festiwal Rzeźby Lodowej Poznań 2012

W ten wigilijny czas aura niezbyt zimowa (przynajmniej w Wielkopolsce), więc chciałbym przypomnieć, że w tym roku mieliśmy już trochę mrozu. Nawet udało się bezproblemowo zorganizować (mam na myśli brak odpowiedniej temperatury - inne problemy poznaniakom nie są straszne :-) VII Międzynarodowy Festiwal Rzeźby Lodowej.

Poniżej kilka fotek, przedstawiających kunszt "LOdowych artystów".











16 lipca 2012

Lechma Start Gniezno wygrywa bonus z Lokomotivem Daugavpils



W dniu wczorajszym Lechma Start Gniezno "rozjechał" Lokomotiv Daugavpils... tak mogłoby się wydawać. Ale wynik 54-36 dla Startu nie odzwierciedla tego, co działo się na torze. Do ostatniego biegu - w końcu ważyły się losy "bonusa" - nie brakowało emocji i wszyscy kibice wracali do domu zadowoleni z tego sportowego widowiska.

Najważniejsze dla Startu było zwycięstwo plus punkt bonusowy (na początku sezonu po wysokiej przegranej z Daugavpils nie brakło głosów, że bonusa nie obronimy), który będzie miał znaczenie w fazie play-off. Niemałym zaskoczeniem była zdobycz punktowa Magnusa Zetterstroema, chociaż ja mogę być tak zaskakiwany w każdym ligowym meczu ;-) Powrót Nichollsa i Oskara Fajfera na tor też na pewno był oczekiwanym przez kibiców wydarzeniem. Adam Skórnicki chyba przyzwyczaił nas do tego, że jest w stanie "ukulać" nawet ok. 10 oczek. I tak trzymać !

Byliśmy świadkami jeszcze jednego ciekawego wydarzenia - Antonio Lindbaeck pobił rekord toru należący dotąd do Darcy'ego Warda i wynosi teraz 61,82 s. Co najciekawsze w tym biegu - Antonio zaraz po zjechaniu do parku maszyn udał się po pomoc medyczną... Podczas biegu (w którym pobił rekord toru) w jego kasku zabawiała się osa, która w końcu użądliła go w brodę... :-) Wśród kibiców juz pojawiły się dowcipy, o "niedozwolonym dopingu" stosowanym przez Lindbaecka.




Podsumowując - ręce same składają się do oklasków. Oby tak dalej !

Końcowe wyniki

Lokomotiv Daugavpils - 36
1. Mikael Max - 14+1 (3,2,1,3,2*,3)
2. Wadim Tarasienko - 0 (0,d,-,-)
3. Kjastas Puodżuks - 3 (1,2,0,0,0)
4. Wiaczesław Gieruckij - 0 (0,0,-,0,-)
5. Roman Povazhny - 7 (1,1,0,2,3,0)
6. Andrzej Lebiediew - 12 (3,0,3,1,3,2)
7. Iwan Pleszakow - 0 (u,0,-)

Lechma Start Gniezno - 54
9. Scott Nicholls - 6+3 (1*,2*,2,1*)
10. Adam Skórnicki - 8+1 (2,3,1*,1,1)
11. Antonio Lindbaeck - 11+1 (3,3,2*,1,2)
12. Magnus Zetterstroem - 11+1 (2*,1,3,2,3)
13. Bjarne Pedersen - 9+2 (2*,1,2,3,1*)
14. Oskar Fajfer - 4 (1,3,0)
15. Maciej Fajfer - 5 (2,3,0)

1 lipca 2012

Gra i trąbi - zespół KOMBI ;-)

Dla niektórych właśnie rozpoczęły się wakacje, ale inni rozpoczynają je dość pracowicie. Wczoraj - 30.06.2012 - podczas odbywających się "Dni Swarzędza" zagrała grupa KOMBI - w sobotni, gorący wieczór Grzegorz Skawiński & company pracowicie rozpoczęli wakacje...




Koncert rozpoczął się z około półgodzinnym opóźnieniem, co trochę wkurzało oczekujący tłumek ludzi. Jednak ich zdenerwowanie dobrze neutralizowało zimne piwko (i nie tylko - co było widoczne u wielu osobników), ogólnie dostępne w ogródkach piwnych. Jednak gdy rozbrzmiały pierwsze akordy - ludzie po prostu oszaleli :-)



Fajna oprawa (4 telebimy + różne efekty audiowizualne), znakomita muzyka, zabawa muzyków z publicznością - to wszystko na pewno na długo pozostaną w pamięci wszystkich uczestników tego koncertu.

9 czerwca 2012

BOOMZ mini głośnik, radio, odtwarzacz MP3 - czy warto...?

Jakiś czas temu zakupiłem na AlleDrogo pewien gadżet, który był reklamowany jako "PRZENOŚNY MINI GŁOŚNIK BOOMZ RADIO MP3 USB microSD" (na fotce poniżej). Urządzenie to, to taki głośnik w ksztacie tuby, wysokość ok.5 cm (plus ok. 5 mm - stopka z migającą diodą), średnica to też ok.5 cm. Dodatkowo - jak wynika z opisu - urządzenie ma wbudowane radio, odtwarza też pliki z kart mikroSD oraz z USB (posiada takie gniazda).


Najważniejszą zaletą tego głośniczka z dodatkami miała być moc - głośnik zbudowano na magnezach neodymowych. Koszt, łącznie z najtańszą przesyłką - 58 PLN. Czy były to dobrze wydane pieniązki...? No właśnie, tutaj mam problem... a właściwie to go nie mam...

Ale po kolei - zaczynam od "plusów".
- Moc głośniczka - faktycznie powalająca, jak na takiego maluszka. Co do barwy głosu itp zaawansowanych parametrów, którymi zainteresowani byliby zapewne tylko audiofile :-) nie będę się rozpisywał... To przecież "użyteczny gadżet", a nie jakiś drogi sprzęt hi-fi. W każdym razie - brzmienie jest OK.
- Wygląd - całkiem estetycznie wykonany. Osobiście nie mam zastrzeżeń (pamiętajmy - to tylko "użyteczny gadżet).
- Używanie kart mikroSD i USB w celu odsłuchania swoich ulubionych utworów - OK

Teraz polecą "minusy".
- Radio - być może w dużych metropoliach radio będzie działać zadowalająco, jednak w mieście "powiatowym" złapanie stacji ogólnopolskiej jest niemożliwe (jedynie stacja lokalna).
- Akumulator - trudno powiedzieć, kiedy akumulator jest w pełni naładowany. Podczas ładowania świeci się czerwona dioda - stąd wnioskuję, że akumulator się ładuje (podłączenie przez USB do komputera). Jednak kiedy aku jest w pełni naładowany? Nie wiadomo; brak też tej informacji w instrukcji obsługi.
- Dioda - podczas ładowania świeci się kolor czerwony. Podczas używania głośniczka/radia/odtwarzacza dioda "mruga" różnymi kolorami. I tutaj dziwna sprawa - dioda miała mrugać w rytm danego utworu. Jednak ona świeci sobie różnymi kolorami jak jej się podoba, w z góry określonych odstępach czasu. Mało tego - mruga również gdy np. w radiu ustawiona jest częstotliwość, na której jest ZUPEŁNA CISZA. Tutaj więc sprzedający wprowadził mnie w błąd swoim opisem. Dodatkowy minus - diody NIE MOŻNA WYŁĄCZYĆ, a więc "zjada" nam ona energię nawet wtedy, gdy tego nie chcemy/potrzebujemy.
- Nowy, "prosto od producenta" głośniczek miał niesprawny przycisk "CISZEJ" (tak go umownie nazwijmy). Zaznaczony jest on na fotce powyżej. Niesprawność polegała na tym, że nie można było ściszyć głośnika, w ogóle "nie zaskakiwał' tak jak pozostałe przyciski. Tak więc w porze wczesno-nocnej nie było możliwości używania tego "wyjącego" malucha...

Mógłbym odesłać "sprzęt" do naprawy, do sprzedającego - jednak wszystkie koszty musiałyby być opłacane z mojej kieszeni. Ale czy to by mi się opłacało? Przesyłka w dwie strony listem poleconym - to ok. 20 PLN + 58 PLN, które już zapłaciłem to razem ok. 78 PLN. A gdyby na tej awarii się nie skończyło...?
Mógłbym też próbować zwrócić ten "sprzęt" sprzedającemu, gdyż - zgodnie z prawem - od transakcji dokonywanej na odległość można odstąpić w terminie do 10 dni. Dlaczego więc "próbować"...? Wyjaśnia to fotka poniżej.



Jeżeli sprzedający w karcie gwarancyjnej (pkt.2) umieszcza zapis "Sprzęt nabyty należy do klienta i nie może być zwrócony sprzedającemu", to mam uzasadnione podejrzenia co do uczciwości sprzedającego. Dlatego nie zdecydowałem się ani na naprawę, ani na zwrot boomz-a. Jeżeli gwarancja zawiera zapisy niezgodne z prawem, to nie mam żadnej pewności, że gdybym chciał wyegzekwować swoje prawa, to sprzedający postąpiłby uczciwie (przecież mógłby stwierdzić, że to ja uszkodziłem "sprzęt" i w tym przypadku zwrot nie jest możliwy; a wszystkie koszty i tak by poszły z mojej kieszeni). Po prostu - jak dla mnie - szkoda czasu, nerwów i pieniędzy na jakiekolwiek dalsze działania.

Tak więc pozostałem dziś z "niepełnosprawnym" gadżetem, a wpis ten powstał ku przestrodze dla potencjalnych kupców (NIE DOTYCZY kupujących w sklepie stacjonarnym - tam zapewne można wszystko sprawdzić i zweryfikować na miejscu). Jednak w przypadku ewentualnego zakupu na odległość (nie stwierdzam kategorycznie, że nie warto - po prostu zakup na odległość to zawsze ryzyko) radzę zadać sprzedającemu kilka "trudnych" pytań, które mogą się zrodzić w głowie kogoś, kto przeczyta ten wpis. A dokładniej - pkt.2 "Gwarancji" :-)

Firma sprzedaje na AlleDrogo pod różnymi nickami.

Poznańskie "euro koziołki" :-)

W związku z rozpoczętymi wczoraj mistrzostwami Europy w piłce kopanej, cały kraj (przynajmniej taka teza lansowana jest w mediach - ja mam jednak trochę inne zdanie na ten temat) oszalał na punkcie tej imprezy. Nie inaczej jest w Poznaniu, w którym zresztą będzie rozegranych kilka spotkań.

Poniżej na fotce widać, że poznańskie koziołki postanowiły dostosować się do panującego klimatu i wyjść do trykania w "euro-derkach" :-)


3 czerwca 2012

Wygrana Startu w Grudziądzu !!! 41:48

Niesamowicie ułożył się dzisiaj mecz dla gnieźnian. Jechali i punktowali ze zmiennym szczęściem, jednak w końcowym rozrachunku szala zwycięstwa przechyliła się na naszą stronę ! :-)

Pierwsze dwa biegi wygrane przez startowców 5:1 i wszystko wygląda na to, że nawet bez Scotta Nichollsa można będzie powalczyć.
Jednak w biegu nr 4 poważnego urazu doznaje (ponownie w tym sezonie) Oskar Fajfer. Wpakowany pod "dmuchawca" przez Cyrana wstaje o własnych siłach, jednak z grymasem bólu na twarzy. Jak się okazało, Oskarowi Fajferowi odnowiła się kontuzja barku. Bedzie musiał przejść operację, rozbrat z torem - to ok. 2 miesiące... Nie wygląda to wszystko najlepiej...

Trzeba przyznać, że obudził się Bjarne Pedersen - było widać zdecydowaną poprawę w jego postawie. I całe szczęście ! Bo w dwóch się meczu wygrać nie da... :-)

Taśma Ljunga w biegu 11, oraz wykluczenie Hansa Andersene po zakończeniu tegoż właśnie biegu (za ostre starcie z Lindbaeckiem "na trasie") przybliżyły nas do zwycięstwa.

W 14 biegu Adam Skórnicki z Magnusem Zetterstroemem (nie najlepiej spisującym się dzisiaj  i w ogóle ostatnio...) dają nam 5-cio punktówą przewagę nad GTŻ-em ! Ostatni wyścig wygrywamy Start wygrywa 2:4 i mecz jest WYGRANY !!! :-)

Biorąc pod uwagę, że w zasadzie "jechaliśmy" 3 zawodnikami (Lindbaeck, Pedersen, Skórnicki), to można powiedzieć, że "norma" została znacznie przekroczona. Czego sobie i wszystkim kibicom Startu życzę do końca sezonu.

Końcowy rezultat:

Lechma Start Gniezno - 48
1. Antonio Lindbaeck - 14+1 (2*,1,2,3,3,3)
2. Scott Nicholls - zastępstwo zawodnika
3. Adam Skórnicki - 10+1 (1,0,1*,3,2,3)
4. Magnus Zetterstroem - 5+1 (0,2,1,0,0,2*)
5. Bjarne Pedersen - 13 (3,3,2,2,2,1)
6. Maciej Fajfer - 3+1 (2*,1,0,0,0)
7. Oskar Fajfer - 3 (3,-,-)

GTŻ Grudziądz - 41
9. Norbert Kościuch - 11 (1,3,2,3,2)
10. Hans Andersen - 2+1 (0,1,1*,w)
11. Davey Watt - 10+1 (2*,3,3,2,0)
12. Andriej Karpow - 8+1 (3,2*,1,1,1)
13. Peter Ljung - 8 (2,3,3,t,0)
14. Mateusz Rujner - 1+1 (0,0,1*)
15. Łukasz Cyran - 1 (1,w,w,u)






Korona dla Ryana Sullivana - nowy król w Gnieźnie

W rozegranym wczoraj turnieju O Koronę Bolesława Chrobrego - Pierwszego Króla Polski zwyciężył Ryan Sullivan. W ostatnim, finałowym biegu dnia nie dał on szans  Sajfutdinowi, Vaculikowi, Gollobowi.

Kolejna udana impreza - jedyna taka na świecie (łącząca w sobie elementy historyczne i sportowe) - za nami. Byłaby zapewne jeszcze lepiej wspominana, gdyby nie aura... było dość wietrznie i trochę popadało. Na przyszłość życzyłbym sobie , aby turniej dobywał się przy pogodzie jak w ubiegłym - 2011 - roku... słońce, upał i pełen stadion ludzi :-)

Klasyfikacja końcowa:
1. Ryan Sullivan (Australia, Unibax Toruń) - (3,3,0,1,3) + 10 + 1. miejsce w finale
2. Emil Sajfutdinow (Rosja, Polonia Bydgoszcz) - (2,3,3,3,3) + 14 + 2. miejsce w finale
3. Martin Vaculik (Słowacja, Azoty Tauron Tarnów) - (2,2,3,0,3) 10 + 3. miejsce w finale
4. Tomasz Gollob (Stal Gorzów Wlkp.) - (3,2,2,3,2) 12 + defekt w finale
5. Piotr Protasiewicz (Stelmet Falubaz Zielona Góra) - 10 (1,1,2,3,3) 10
6. Greg Hancock (USA, Azoty Tauron Tarnów) - (3,0,1,3,2) 9
7. Antonio Lindbaeck (Szwecja, Lechma Start Gniezno) - (3,2,2,1,1) 9
8. Jason Crump (Australia, PGE Marma Rzeszów) - (2,3,0,2,1) 8
9. Krzysztof Buczkowski (Polonia Bydgoszcz) - (1,2,3,1,1) 8
10. Damian Baliński (Unia Leszno) - (1,3,2,1,0) 7
11. Bjarne Pedersen (Dania, Lechma Start Gniezno) - (0,1,0,2,2) 5
12. Kacper Gomólski (Azoty Tauron Tarnów) - (0,1,1,2,0) 4
13. Magnus Zetterstroem (Szwecja, Lechma Start Gniezno) - (d,1,1,0,2) 4
14. Krzysztof Kasprzak (Stal Gorzów Wlkjp.) - (t,0,1,2,1) 4
15. Jonas Davidsson (Szwecja, Stelmet Falubaz Zielona Góra) - (0,0,3,0,0) 3
16. Adam Skórnicki (Lechma Start Gniezno) - (2,0,0,0,0) 2
17. Maciej Fajfer (Lechma Start Gniezno) - (1) 1

R2. Wojciech Lisiecki (Lechma Start Gniezno) - NS

6 maja 2012

Kiepskie widoki na przyszłość ::: Lechma Start Gniezno - GTŻ Grudziądz 45:45

To, co dzisiaj można było obejrzeć na W25 w Gnieźnie upewniło mnie, że poprzednie - delikatnie to określając - "nieudane" występy naszych "głownych rozgrywających" nie były żadną "zasłoną dymną". Król jest nagi! - tak już można powiedzieć o drużynie Satrtu. Z takim składem o awansie de EL możemy co najwyżej pomażyć.(nawet drużyna Orła Łódż pokazała dzisiaj "lwi pazur" i wygrała na wyjeździe z Lokomotiv Daugavpils 57:33) To co dziś wyprawiał Antonio Lindbaek, a zwłaszcza Bjarne Pedersen jest po prostu żałosne.

Moim skromnym zdaniem Bjarne nie powinien już występować w żadnym meczu do końca sezonu. Jeżeli nie pozyskamy żadnego seniora, który dawałby nadzieje na solidne punktowanie, to w jego miejsce powinien startować gniźnieński junior. Pożytek z tego podwójny - księgowy się ucieszy, młody nabędzie doświadczenia, a zdobycz punktowa młodego zapewne na podobnym poziomie (a może i lepsza).

Na plus: Scott Nicholls - nigdy nie byłem do niego tak do końca przekonany, a w tej chwili to najsolidniejszy punkt w naszej ekipie; Adam Skórnicki - oczy przecieram ze zdziwienia, a uśmiech sam pojawia się na twarzy :-) oby tak dalej; nasi juniorzy - Maciej Fajfer super, a na Liska jak ktoś narzeka po dzisiejszym meczu, to powinien dokładnie raz jeszcze przeanalizować z kim Lisek przegrywał, jak dla mnie - też super.

Końcowe wyniki

GTŻ Grudziądz - 45
1. Hans Andersen - 10+2 (2*,2*,2,2,2)
2. Nortber Kościuch - 9+2 (3,3,1*,0,2*)
3. Davey Watt - 10 (t,1,3,3,3)
4. Andriej Karpov - 8+2 (2,3,2*,1*,0)
5. Peter Ljung - 7 (2,1,2,2)
6. Łukasz Cyran - 0 (0,0,0,t)
7. Adrian Osmólski - 1 (1,0,0)

Lechma Stsrt Gniezno - 45
9. Antonio Lindbaeck - 5 (1,3,1,0,0)
10. Bjarne Pedersen - 3+2 (0,2*,0,1*)
11. Scott Nicholls - 13 (3,1,3,3,3)
12. Adam Skórnicki - 6 (1,0,1,3,1)
13. Magnus Zetterstroem - 11 (3,2,3,2,1)
14. Wojciech Lisiecki - 3+1 (2*,0,1)
15. Maciej Fajfer - 4 (3,1,0)

22 kwietnia 2012

Wymęczone zwycięstwo Lechmy Startu nad Lubelskim Węglem KMŻ

Niemała sensacja wisiała w powietrzu. Jeszcze po dziewiątym biegu Start przegrywał 23:31 - przypomnę, że na własnym stadionie...! Ostatecznie Start wygrał w sosunku 47:43, jednak osobiście uważam, że będziemy mieli spory problem w tym roku. Dlaczego...?

Można by zastanawiać się, czy to nie przypadkiem taka taktyka na uśpienie czujności naszego największego (wydaje się) konkurenta do awansu do Ekstraligi - GTŻ Grudziądz. Jednak w świetle tego, że np. stan toru był wielkim zaskoczeniem dla wszystkich zawodników, a zwłaszcza GOSPODARZY, to nie sądzę, aby to była tylko taktyka...

Widzę, że pod całym tym marketingowym płaszczykiem są jednak problemy nie do "przeskoczenia" - i to od lat.Czy taki profesjonalny klub nie powinien mieć toromistrza, którego zadaniem będzie przygotowanie toru, jaki sobie zażyczą zawodnicy...? A Start takiego nie ma. Za to możemy zaobserwować jak terner Startu - Lech K. - "ujeżdża" tor ciągnikiem przygotowując go do meczu. To w końcu na jakim etacie jest on zatrudniony...? Czy tak powinna wyglądać organizacja w podobno profesjonalnym klubie...?
Następna sprawa to motywacja zawodników - czy tacy zawodnicy jak Lindbaeck czy B.Pedersen mogą bezkarnie przyjeżdżać za takimi zawodnikami jak Jeleniewski, Miesiąc...?

Nasuwa mi się jeszcze jedno pytanie - JEŻELI NIE WEJDZIEMY DO EKSTRALIGI, KTO ZOSTANIE KOZŁEM OFIARNYM...?
Przecież w tym sezonie NIE MA JUŻ W GNIEŹNIE BRACI JABŁOŃSKICH...


Końcowe wyniki

Lechma Start Gniezno: 47
9. A. Lindbaeck (3,3,0,2*,2,2) 12+1
10. A. Skórnicki (2*,1,3,3,0) 9+1
11. S. Nicholls (1*,0,3,3,2) 9+1
12. B. Pedersen (2,1,1,1*,3) 8+1
13. M. Zetterstroem (2,2,1) 5
14. M. Fajfer (1,0,2*) 3+1
15. W. Lisiecki (W,1,0) 1

Lubelski Węgiel KMŻ Lublin: 43
1. R. Miśkowiak (1,3,3,1,1*) 9+1
2. P. Miesiąc (0,2*,2*,U,W) 4+2
3. M. Korneliussen (3,1,1*,1) 6+1
4. D. Jeleniewski (0,3,2,3,3) 11
5. D. Stachyra (3,2,2,0,1) 8
6. M. Łukaszewski (3,0,0) 3
7. M. Borowicz (2*,W,0) 2+1


17 kwietnia 2012

Start poległ w Daugavpils :-(

Z przykrością muszę odnotować porażkę gnieźnian w Daugavpils 53:37. Postawa naszych "armat" jest - jak dla mnie - wręcz karygodna... Pedersen - 1 pkt, Lindbaeck - 8 pkt (w sześciu startach) - to jest normalnie "śmiech na sali". Zorro - 2 pkt w czterech startach... W ubiegłym sezonie dziadek Zorro też miewał wpadki i uznałbym to za wypadek przy pracy. Ale dwaj wcześniej wymienieni zawodnicy nie powinni schodzić poniżej 12 - 13 punktów - w końcu Bjarne Pedersen i Antonio to uczestnicy GP !!!

O ile w ubiegłym sezonie miałem pretensje do Scotta Nichollsa, że głupio traci punkty na ostatnich metrach, o tyle w tym sezonie wydaje się, że będę mu wdzięczny za to, że jest w miarę pewnym seniorem i poniżej pewnego poziomu nie schodzi.... Obym się nie mylił. "Skóra" - wiadomo powyżej pewnego poziomu :-) też już nie pojedzie - ale przyprowadził ze sobą do klubu sponsora - i wiadomo - będzie jeździł.

Za to miłą niespodzianką jest dla mnie postawa junorów - Maciej Fajfer i Wojtek lisiecki pojechali - na tle "armat" - bardzo dobrze. W końcu we dwóch zdobyli 11 punktów, to jest tyle samo, co B.Pedersen, A.Lindbaeck i Zorro RAZEM WZIĘCI.

Hmmm, tak się zastanawiam, kto w tym sezonie będzie "kozłem ofiarnym" jeśli nie wejdziemy do Ekstraligi? Przecież Krzysztofa jabłońskiego już u nas nie ma...


Lechma Start Gniezno - 37 pkt :
1. Antonio Lindbaeck 8+2 (3,2,1*,1*,1,0)
2. Adam Skórnicki 3+1 (0,1*,2,-,-)
3. Bjarne Pedersen 1+1 (0,1*,0,-,-)
4. Scott Nicholls 12 (2,2,3,2,2,1)
5. Magnus Zetterstroem 2 (2,0,0,0)
6. Maciej Fajfer 6 (3,1,2,w)
7. Wojciech Lisiecki 5 (1,1,2,1)

Lokomotiv Daugavpils - 53 pkt:
9. Mikael Max 10+1 (2,3,1*,1,3)
10. Wadim Tarasienko 6+1 (1*,t,2,3)
11. Kjastas Puodżuks 12 (3,0,3,3,3)
12. Kenneth Hansen 10+1 (1,3,1,3,2*)
13. Roman Povazhny 11+1 (3,3,3,0,2*)
14. Andrzej Lebiediew 4+1 (2,0,2*,d)
15. Iwan Pleszakow 0 (w,t,0)

9 kwietnia 2012

Pierwsze "koty za płoty" : Lechma Start Gniezno - Orzeł Łódź 50:40

Za nami pierwsze starcie ligowe Startu w sezonie 2012. Po meczu (a nawet w jego trakcie) słychać było wątpliwości: czy to Start jest tak słaby (pomimo "mocnych" nazwisk), czy też Orzeł jest tak mocny... Osobiście wydaje mi się, że powodów takiego stanu rzeczy jest kilka:
1) Bjarne Pedersen nie miał jeszcze okazji pojeździć na naszym torze, stąd pewnie jego taka sobie postawa (z drugiej strony to uczestnik GP...)
2) Oskar fajfer za mocno "chce", tym samym sam na siebie wywiera wewnętrzną presję i efekt jest taki, że Oskar w meczach o stawkę (tak było już w ubiegłym sezonie) zapoznaje się z torem... (chociaż - nie można mu tego odmówić - udane występy też były). Nie wiem - może praca z psychologiem sportowym by sie przydała.
3) Tor - beton, jak w ubiegłym sezonie. Czyżby nikt nie wyciągnął wniosków...? Przecież cały ubiegły sezon słyszeliśmy, że "trzeba wyciągnąć wnioski"...
4) Być może zarząd Startu też wpłynął na drużynę w ten sposób, aby nie zwyciężała zbyt wysoko... Bo jaki kinteres ma klub w tym, aby na stadionie rozgrywano widowisko bez historii...? Jeżeli coś się dzieje, jest mecz na "bezpiecznym styku", to dla kibica jest przecież większą atrakcją, niż pogrom do 20 - 25 punktów. Taka wygrana (a już ciąg takich wygranych tym bardziej) prawdziwego kibica nie cieszy i mógłby on sobie pomyśleć, że za "nudny" speedway w Gnieźnie nie warto płacić... Ale to tylko takie moje rozważania, których poważnie nie należy traktować :-)

Należy tez podkreślić, że zawodnicy Orła Damian Adamczak i Linus Sundstroem pokazali naprawdę super jazdę - szczególnie w biegu 10, gdzie pozostawili za plecami gnieźnieńską parę Pedersen-Nicholls i otrzymali z trybun zasłużone brawa.

I jeszcze jedna moja uwaga - OPRAWA... Co to było...? Ta kaczka zamiast orła... Jakie to infantylne i prymitywne, na pewno nie śmieszne... Jak juz nie można wymyślić czegoś zabawnego NA POZIOMIE na temat gości, to lepiej skoncentrować się na mobilizowaniu naszych zawodników. A tak - pozostał mały zgrzyt...



Orzeł Łódź 40 pkt.
1. Michał Szczepaniak - 8+1 (2,1*,3,2,0,0)
2. Mariusz Fierlej - 2 (0,2,d,-,-)
3. Rafał Trojanowski - 4+1 (2,1,0,1*)
4. Mateusz Szczepaniak - 5+1 (1*,2,2,0,-)
5. Linus Sundstroem - 11+1 (1,1*,3,2,1,3)
6. Damian Adamczak - 10+1 (3,2,2*,2,1)
7. Marcin Wawrzyniak - 0 (0,0,-)

Lechma Start Gniezno 50 pkt.
9. Antonio Lindbaeck - 11+1 (3,3,1,3,1*)
10. Adam Skórnicki - 4 (1,0,3,0)
11. Scott Nicholls - 8+1 (0,3,0,3,2*)
12. Bjarne Pedersen - 8 (3,0,1,1,3)
13. Magnus Zetterstroem - 12 (3,3,1,3,2)
14. Oskar Fajfer - 1+1 (1*,w,w)
15. Maciej Fajfer - 6+1 (2,2*,2)

9 marca 2012

Kevlary, pokrowce itp.

Jak wszyscy sympatycy Lechmy Startu Gniezno zapewne wiedzą - nasi zawodnicy mają już w tym sezonie pierwsze treningi na torze za sobą. Jednak ja nie o tym... Zastanawiam się jak powinny wyglądać w przyszłości "tradycyjne" okrycia "mechanicznych rumaków" zawodników Startu. Zaprezentowane na tegorocznej Gali jakoś nie przypadły mi do gustu (fotka we wcześniejszym poście).

Uważam, że wzorek z 2011 roku - ten z głową orła - to powinien być motyw przewodni w przyszłości. Jak dla mnie jest rewelacyjny ! Przypatrzcie się sami. Oczywiście jakieś modyfikacje są jak najbardziej na miejscu, ale ta głowa orła (co roku mogłaby "wystawać" z innego kierunku) to był strzał w przysłowiową "10".

Źródło : wkproducts.pl 

Jeśli chodzi o barwy kevlarów (ich fotki też we wcześniejszym poście) - są OK. I widać, że ubiegłoroczny "trend" został podtrzymany. I tak MA zostać w przyszłości :-)

12 lutego 2012

Gnieźnieńska Speedway Gala

W piątek 10 lutego 2012 odbyła się Speedway Gala, podczas której oficjalnie został zaprezentowany skład gnieźnieńskiego zespołu na rok 2012. Ciekawostką może być fakt, że tegoroczna gala odbyła się (nie jak wcześniejsze) na stadionie przy ul.Wrzesińskiej 25. Tak, tak - pomimo sporego mrozu ( -16 stopni Celsjusza) trybuna główna i jej okolice oblegane były przez ok. 2000 (dwa tysiące) kibiców!

Coś fascynującego jest w tym, że speedway w Gnieźnie przyciąga taki tłum ludzi w tak nietypowej porze roku i w takich niekorzystnych warunkach atmosferycznych (mróz). Z drugiej strony można się zapytać - a cóż jak nie speedway? Czy mamy w Gnieźnie jakiś inny zespół w tak widowiskowej dyscyplinie "pukający do bram" (już od dłuższego czasu :-) Najsilniejszej Ligi Świata? Odpowiedź brzmi - NIE. Dodać do tego jeszcze należy fakt, że w historii Gniezna speedway istniał "od zawsze", więc gnieźnianie pasję do żużla wręcz wysysają z mlekiem matki :-)

Podczas gali - oprócz zawodników - szczególną uwagę zwracały piękne gnieźnianki prezentujące nowe kombinezony.




Można było też zobaczyć, jak - mniej więcej - będą wglądać okrycia "mechanicznych rumaków"

Źródło zdjęć: www.start.gniezno.pl

25 stycznia 2012

Wojtek Lisiecki zachwyca jazdą na lodzie.

W ubiegłym tygodniu odbyła się w Częstochowie X Gala Lodowa Sławka Drabika. "Slammera" zapewne nikomu nie trzeba przedstawiać (ani jego kultowych powiedzonek :-), a odnotować należy, że w jego imprezie udział wziął "Startowiec" Wojtek Lisiecki. Był to praktycznie durgi kontakt z taką nawierzchnią, a tutaj... NIESPODZIANKA! Wojtek zajął 4 miejsce ! A była duża szansa nawet na PUDŁO !!!

Autor zdjęcia: Jacek Winiarski

Wierzę, że forma z toru lodowego będzie widoczna również na "czarnym torze" i będziemy mogli Wojtka oglądać w meczach ligowych Lechmy Startu Gniezno. A szanse na to są - słychać, że Wojtek Lisiecki w sezonie 2012 nie będzie miał problemów z zapleczem sprzętowym. A że jeździć potrafi - chyba każdy przyzna. Do tego dobry sprzęt i... Ależ ciekawie się ten sezon zapowiada :-)