3 października 2011

Bez niespodzianki - baraż z Włókniarzem Częstochowa 43:47

Niestety, żużlowcy Startu Gniezno przegrali pierwszy z meczy barażowych z Włókniażem Częstochowa, rozegranym w Gnieźnie, w stosunku 43:47. Raczej nie należy się spodziewać, że w meczu rewanżowym w Częstochowie strtowcy odrobią straty z pierwszego meczu... Można raczej być pewnym, że rewanż to będzie już tylko mecz o honor i walka o "najniższy wymiar kary" :-)

Na taki, a nie inny wynik sportowy złożyło się wiele czynników. Porażająca jest wręcz nieudolność "sztabu szkoleniowego" (Wojciechowski, Kędziora, Imbierowicz) Startu, sposób podejmowania decyzji przez prezesa Rusieckigo oraz "wyczyny" KIBOLI nazywających siebie kibicami.

Brak Krzysztofa Jabłońskiego w składzie - pomimo tego, że miał odpowiednio przygotowany sprzęt (przygotowywał go razem z Tomaszem Gollobem na gnieźnieńskim torze) - tłumaczony jest tym, że przynajmniej jest "spokój na stadionie" (cytatat z wypowiedzi L.Kędziory). Widać więc gołym okiem, że nie o WYNIK w pierwszym meczu barażowym chodziło. Najważniejszy był SPOKÓJ włodarzy klubu przy Wrzesińskiej 25! Druga sprawa - nie chcieli narazić się kibicom (którzy nie chcieli widzieć w składzie KJ i zapowiedzieli bojkot zawodów) i mieć jak jak największą kasę ze sprzedaży biletów w ostatnim meczu ligowym w tym sezonie.

Swoją drogą -  jakoś nie było chętnych do szturmowania bramy parku maszyn i próby "wymierzenia kary" dla Taia Woffindena. Przecież zdobył tylko 4 punkty, i to z jaką drużyną...? Mógł przecież Sprzedać" mecz... (to oczywiście ironia). A swojego wychowanka (Krzysztofa Jabłońskiego) kibole potraktowali bez litości...


No cóż, gdzie nas "sternicy" docholują takimi działaniami...? Oby nie na DNO... A to jest całkiem możliwe.


Jeszcze tylko jedna sprawa - Oskar Fajfer. Wygląda na to, że mamy brylancik, który trzeba tylko oszlifować. To co dzisiaj Oski pokazał świadczy o tym, że jego jazda jest naprawdę dojrzała. 8 punktów w 4 startach z drużyną z E-ligi to super wynik jak na juniora perwszoligowego klubu. Do tego rekord toru (co prawdaza chwilę poprawiony - ale jednak był) w swoim pierwszym biegu...


Reszta zawodników (oprócz Mirka Jabłońskiego, który zresztą był przez "coniektórych" skreślany wraz z jego bratem krzysztofem) pojechała poniżej swojego poziomu. Zwłaszcza Tai...

Końcowe wyniki:

Włókniarz Częstochowa - 47
1. Peter Karlsson - 7+2 (2*,0,2*,2,1)
2. Artiom Łaguta - 12 (3,2,3,2,2)
3. Grigorij Łaguta - 10+1 (3,1,2,1*,3)
4. Rafał Szombierski - 3 (0,3,w,0)
5. Daniel Nermark - 11 (3,3,3,2,d)
6. Artur Czaja - 2 (1,u,1)
7. Marcel Kajzer - 2+1 (0,2*,0)

Start Gniezno - 43
9. Michał Szczepaniak - 8 (0,1,1,3,3,0)
10. Krzysztof Jabłoński - ZZ
11. Scott Nicholls - 9+1 (1*,3,2,2,d,1)
12. Mirosław Jabłoński - 11+1 (2,1,3,1*,1,3)
13. Tai Woffinden - 4 (1,d,2,1,0,-)
14. Oskar Fajfer - 8 (3,0,3,2)
15. Kacper Gomólski - 3+1 (2*,1,0)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz